Info

Suma podjazdów to 114032 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Maj11 - 0
- 2016, Kwiecień9 - 0
- 2016, Marzec8 - 3
- 2016, Luty9 - 2
- 2016, Styczeń5 - 0
- 2015, Grudzień10 - 3
- 2015, Listopad8 - 0
- 2015, Październik9 - 2
- 2015, Wrzesień12 - 0
- 2015, Sierpień21 - 5
- 2015, Lipiec16 - 0
- 2015, Czerwiec18 - 9
- 2015, Maj15 - 0
- 2015, Kwiecień13 - 2
- 2015, Marzec16 - 0
- 2015, Luty6 - 0
- 2015, Styczeń12 - 0
- 2014, Grudzień12 - 1
- 2014, Listopad4 - 0
- 2014, Październik8 - 1
- 2014, Wrzesień3 - 0
- 2014, Sierpień6 - 2
- 2014, Lipiec9 - 0
- 2014, Czerwiec9 - 0
- 2014, Maj17 - 0
- 2014, Kwiecień10 - 0
- 2014, Marzec10 - 0
- 2014, Luty9 - 0
- 2014, Styczeń6 - 0
- 2013, Grudzień3 - 0
- 2013, Listopad4 - 1
- 2013, Październik12 - 3
- 2013, Wrzesień30 - 0
- 2013, Sierpień14 - 3
- 2013, Lipiec25 - 8
- 2013, Czerwiec36 - 22
- 2013, Maj47 - 24
- 2013, Kwiecień39 - 39
- 2013, Marzec29 - 10
- 2013, Luty48 - 0
- 2013, Styczeń19 - 0
- 2012, Grudzień18 - 0
- 2012, Listopad24 - 0
- 2012, Październik28 - 2
- 2012, Wrzesień24 - 0
- 2012, Sierpień22 - 4
- 2012, Lipiec9 - 3
- 2012, Czerwiec7 - 2
- 2012, Maj5 - 0
- DST 104.94km
- Czas 04:42
- VAVG 22.33km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Evado
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa do Wiednia - dzień 3: Žilina - Nové Mesto nad Váhom
Piątek, 26 lipca 2013 · dodano: 30.07.2013 | Komentarze 0
Wyjechaliśmy o 7:30. Przejechaliśmy kawałek z drobnymi problemami, a od kierowcy autobusu zaczerpnęloiśmy porady jak przejechać na drugą stronę rzeki. Była tam mniej uczęszczana droga. Mieliśmy jechać 300m i skręcić w lewo, ale tego skrętu nie znaleźliźmy, więc pjechaliśmy dalej drogą wzdłóż autostrady. Jak to zawsze bywa, po wybudowaniu autostrady, większość ruchu przenosi się właśnie na nią, więc pozostaje bardzo ładna droga. Jedzie się nam tak dobrze, że postanawiamy nie szukać już przejazdu na drugą stronę rzeki i jedziemy tą drogą. Po jakimś czasie dojeżdżamy do Trenčína. Szukamy tam obiadu, lecz ostatecznie decydujemy się zjeść fast-fooda. Siedzimy tam długo, na polu jest straszny upał. Jest już niedużo kilometrów i jedziemy dalej. Po drodze robimy postój w tunelu. W końcu dojeżdżamy do granic Bratysławy. Błądzimy i podzieleni umawiamy się pod Lidlem, gdzie dojeżdżamy w tym samym czasie z obydwu stron. Szukamy noclegu, ostatecznie decydujemy się na komunistyczny Hotel Javorina. Łazienka była na korytarzu, ale było wifi! Po ogarnięciu się idziemy na miasto. Przechodzmy koło kościoła i wchodzmy na Rynek. Jemy lody i robimy zakupy w BILLI.
Pełna galeria z opisami